Jakiego smartfona bym wybrał? Mała topka flagowców

Skoro znalazłeś ten artykuł, oznacza to, że prawdopodobnie szukasz nowego smartfona za niemałe pieniądze. Jest mi zatem niezmiernie miło, że chcesz poznać moją subiektywną opinię na temat nowych smartfonów, które wyszły w tym i poprzednim roku. Wspomniałem już, że za niemałe pieniądze. Dokładnie tak, ponieważ flagowce to z definicji najlepsze smartfony danej marki, które no... Są dosyć drogie. Chciałbym zaznaczyć, że topka nie będzie chronologiczna, ponieważ różnorodność smartfonów, które wybrałem, nie pozwala na ustawienie ich od najlepszego do najgorszego.
iPhone 11 Pro Max najwyższa półka telefonów Apple
Na start wybrałem iPhone 11 Pro Max, każdemu bardzo dobrze znany smartfon. Bo kto nie zna albo nie słyszał nigdy o słynnym na cały świat jabłuszku? Apple zawsze stawiała na dopracowanie i świetne wykonanie swoich flagowców. Są bardzo bogato wyposażone, a do tego niezawodne.
iPhone 11 Pro Max jest najwyższym modelem serii 11, dlatego nie mamy w czym wybrzydzać. Telefony iPhone z reguły są smartfonami, które kupujesz po to, żeby od razu użytkować. Nie znajdziemy w nim możliwości jakiś upgradów, nie zmienimy w nim sami oprogramowania ani nie pobawimy się systemem. Dlatego ten smartfon stworzony jest po to, aby po zakupie wyjąć go z pudełka i od pierwszego włączenia cieszyć się nim, aż do nabycia kolejnego urządzenia.
Ekran, na którym nie znajdziemy żadnych ramek, ma przekątną 6.5” i wypełnia front w 90%. Dlatego bardzo ciężko zobaczyć na nim jakiekolwiek ramki. Oprócz oczywiście sławnego “notcha”, u góry ekranu, w którym znajduje się aparat łącznie z głośniczkiem do rozmów i czujnikiem światła. Dla fanów robienia zdjęć samym telefonem mamy do dyspozycji aż 3 aparaty z tyłu, które dają niesamowitą jakość zdjęć. Dzięki temu będziesz mógł robić zdjęcia nocnego nieba oraz krajobrazów, które zapierają dech w piersiach. Również aparat przedni, jest niczego sobie. Wykona Twoje idealne selfie i Twoich znajomych podczas grupowych fotek.
Wydajność samego smartfona jest na bardzo wysokim poziomie. Zresztą jak praktycznie w każdym flagowcu. Trudno jest porównać samą wydajność iPhone 11 Pro Max do reszty firm i ich flagowców, ponieważ jest on na innym systemie niż cała reszta.
Nie znajdziemy w tym smartfonie żadnych spadków wydajności, zacięć na menu czy w innych aplikacjach. Myślę, że nie ma też co rozpisywać na temat jakiś dodatkowych opcji typu: czytnik linii papilarnych czy ładowanie indukcyjne. Ponieważ w tym momencie staje się to mniej więcej standardem i tak naprawdę nawet smartfony ze średniej półki posiadają te funkcje.
Olbrzym-Samsung Galaxy S20+
Przejdźmy teraz do kolejnego olbrzyma. A dlaczego olbrzyma? Ponieważ jego ekran Samsung Galaxy S20+ również posiada 6 cali, a dokładnie 6.7 cala i tym razem wypełnia dokładnie 90% całej przedniej obudowy, ponieważ nie posiada notcha. Ekran, który zastosował Samsung, w tym oto smartfonie to Dynamic Amoled, który posiada aż 120 herców odświeżania. Dzięki temu połączeniu obsługa całego telefonu jest całkowicie płynna, a kolory na filmach i zdjęciach są mocno nasycone. Oczywiście do zasilenia takiego olbrzyma potrzebujemy pojemnej baterii, dlatego w tym smartfonie zastosowano baterię o pojemności 4500 mAh oraz bardzo szybkie ładowanie indukcyjne w standardzie QI, oraz PMA. A wszystko po to, aby cieszyć się tym smartfonem bez przerwy.
Można powiedzieć, że to jest kolejny smartfon dla fanów robienia zdjęć. Tym razem Samsung S20 Plus posiada aż 4 aparaty na rewersie. Jeden szerokokątny o bardzo szerokim kącie widzenia 120 stopni oraz teleobiektyw, który posiada aż 30-krotny zoom cyfrowy i zoom hybrydowy 3x. Trzecim obiektywem jest obiektyw do pomiaru głębi, dzięki któremu zrobimy zdjęcia nocnego nieba z pięknym widokiem księżyca. Ostatni to obiektyw standardowy, którym bez problemu nakręcimy zdjęcia filmy jakości 4K.
W tym modelu został zastosowany również nowy interfejs One UI 2.0, który dodaje naprawdę sporo odnośnie wyglądu i użytkowania całego telefonu. Między innymi dodano funkcję ciemnego motywu, który możemy ustawić na automatyczne załączanie się o konkretnej godzinie WOW. Jest również interfejs, który został bardzo przystosowany do obsługi jedną ręką. Wszystko, co zostało zaimplementowane do tego smartfona ma znacząco usprawnić jego funkcjonowanie.
Jeśli interesuje Cię więcej technicznych informacji na temat tego smartfona, zapraszam do naszego artykułu TUTAJ.
OnePlus 8 Pro z obiektywem IR
Niegdyś smartfony OnePlus był uznawany za królów Androida. Patrząc na to, jaki na ten moment zrobił się wysyp smartfonów podobnych technicznie do OnePlus, aż trudno jest odróżnić go tłumu. Jednak coś powoduje, że cały czas mówi się o tej firmie. Jest w niej jakiś taki błysk, taka iskierka, która spowodowała, że wybrałem ten smartfon do topki i myślę, że nie zrobiłem źle. Na pewno jednak nie każdy się ze mną zgodzi.
Niektórzy powiedzą, że OnePlus 8 Pro trochę przypomina Samsunga lub inne flagowce. Jednak gdybym tak napisał, byłbym wielkim błędzie, ponieważ jest zupełnie inaczej. Oczywiście, jeśli chodzi o sam kształt obudowy, to można powiedzieć, że przypomina inne flagowce. Jednak nie jest to spowodowane samym designem OnePlusa, ale popularnością dość uniwersalnej sylwetki smartfona. Jest to kształt chętnie wybierany przez duże grono odbiorców. Jest jednak coś, co mocno wyróżnia ten model od innych. To całkowity brak ramek, kiedy patrzymy na ekran z przodu. Wyspa na aparaty również różni się od najnowszych flagowców. Posiada tylko 3 obiektywy i czwarty, usytuowany obok.
Dość o designie. OnePlus 8 Pro posiada jedną bardzo ciekawą rzecz, której nie posiada żaden inny flagowiec. Mianowicie obiektyw IR. Smartfon wykorzystuje ten obiektyw do robienia zdjęć przede wszystkim w nocy oraz śledzenia obiektów podczas nagrywania filmów, kiedy światło słoneczne nie jest wystarczająco mocne, aby obiektyw uchwycił odpowiednią ostrość i barwę. Ciekawą funkcją jest też prześwietlanie niektórych przedmiotów -to specjalny filtr w kamerze. Działa na zasadzie prześwietlania materiałów, przez które potrafi przebić się promieniowanie podczerwieni. Oczywiście podczerwień jest na takim paśmie, którego normalnie nie widzimy, ale możemy odczuć. Nie ma co się obawiać o skutki uboczne, ten telefon nie jest w stanie wyprodukować niebezpiecznej dawki promieniowania. Inaczej ujmując, tym smartfonem jesteśmy w stanie zrobić zdjęcie rentgenowskie niektórych urządzeń elektronicznych z plastikową obudową.
System w OnePlus 8 Pro posiada bardzo dużo smaczków. Można powiedzieć, że jest bardziej dopracowany od tego w Samsungu. Posiada funkcję inteligentnego wygładzenia klatek podczas oglądania filmów. Nie widać efektu załamania klatki lub inaczej mówiąc, zacięcia się. System jak zawsze OnePlus’ach jest tak dobrze zoptymalizowany, że nie ma mowy o opóźnianiu uruchamiania żadnej z aplikacji. Nawet jeśli pamięć jest zawalona milionami zdjęć, telefon działa sprawnie i szybko. OnePlus 8 Pro posiada tyle bajerów systemie, że jest mi naprawdę trudno je wszystkie opisać. Myślę, że wystarczy po prostu powiedzieć, że jest to smartfon, który będzie działał bardzo dobrze przez kilka lat eksploatacji i nikt się na nim nie zawiedzie.
Xiaomi Mi 10T PRO
Ktoś pewnie pomyśli “Xiaomi? Przecież to chińszczyzna i się psuje”. Może i tak, ale co aktualnie się nie psuje i nie jest produkowane w Chinach...?
Xiaomi jako jeden z niewielu producentów tworzy swoje flagowce, które oferują zazwyczaj te same albo czasem i lepsze osiągi niż konkurencja, a są tańsze. Dla przykładu Xiaomi Mi 10T PRO, którego wybrałem. Smartfon prawie o połowę tańszy od Samsunga Galaxy S20+ a w środku posiada praktycznie to samo. Nawet tylny aparat jest taki sam i dosłownie jest prosto z Samsunga.
Za cenę nieprzekraczającą 3 tysięcy polskich złotych dostajemy flagowca z 8GB pamięci RAM, 256GB pamięci operacyjnej, ten sam procesor co w Samsungu i najnowszego Androida. A co jeszcze lepsze nakładki MIUI 12, która jest po prostu przepiękna i bardzo intuicyjna. Co tu dużo mówić, jeśli miałaby być to topka najlepszych smartfonów to ten smartfon byłby co najmniej na drugim miejscu. Więcej w linku TUTAJ.
Oppo Reno 4 Pro 5G - zaskakująco dobry świeżak
Oppo jest marką, która dopiero niedawno uzyskała popularność. Pomimo tego od samego początku tworzyła smartfony, które były niczego sobie, a nie były przesadnie drogie. Jednym z takich smartfonów jest właśnie Oppo Reno 4 5G. Jeden z najnowszych tworów Oppo, ceną bardziej przypomina Xiaomi niż takiego Samsunga czy OnePlus. Można powiedzieć, że jest połączeniem tych trzech marek. Jakość wykonania niczym OnePlus, parametry jak Samsung a cena Xiaomi. Gdybym miał wybierać, to wybrałbym właśnie jego.
Flagowiec, który również za cenę blisko 3 tysięcy daje nam antenę 5G (Czym jest internet 5G?), więc internet jest w nim bardzo szybki. Ekran Amoled z odświeżaniem 90Hz i dość popularnym rozmiarem 6.55 cala. 12GB RAMu i 256GB pamięci operacyjnej, na której zmieścimy miliony zdjęć w 4K, wykonane świetnymi aparatami z przodu i z tyłu produkcji Sony. Mamy tu aż 32Mpix w aparacie do selfie. Nie wiem, czy znajdzie się drugi taki smartfon. Poniżej macie przykład, jakie zdjęcia wychodzą tylnym aparatem.
Dodatkowo posiada on szybkie ładowanie Super VOOC, które zasili nam baterie do 60% w mniej niż 15 min a do 100% w 30 min. Czego chcieć więcej? Szybki i wydajny smartfon, z bardzo dobrymi aparatami, ultra szybkim ładowaniem i internetem 5G. Chyba nie muszę nic więcej pisać, a ostateczny wybór jest już po Twojej stronie.